W moim życiu tak naprawdę już przestałeś grać jedną z głównych ról. Pogodziłam się z tym, oswoiłam przyzwyczaiłam. Tylko moja podświadomość czasem szepnie 'wciąż pamiętasz'. Serce zakołacze głośniej na Twój widok, powodując obudzenie się stada motyli w mym żołądku. W mojej głowie natychmiast pojawi się miliard myśli, setki tysięcy retorycznych pytań, tysiące przypuszczeń, a nawet kilkadziesiąt całkiem abstrakcyjnych marzeń. Gdy już Twoja sylwetka przestanie majaczyć na horyzoncie, znów będę miała potwornego kaca moralnego. Że znów dopuściłam do siebie myśl, że nigdy nie przestałeś być dla mnie ważny/ylime
|