Godzina 2:00 w nocy. Znów budzę się cała zapłakana po kolejnym śnie z Tobą. Cała roztrzęsiona próbuję znowu zasnąć. Ale obrazy ze snu mam ciągle przed oczami. Zaczynam znowu płakać. Po jakiejś chwili mój płacz zamienia się w spazmatyczny szloch. Około godziny 3:00 w końcu trochę się uspokajam. Biorę MP3 żeby muzyką zagłuszyć Twój niedawno słyszany szept, który również prześladuje mnie co noc. Przewracam się z boku na bok nie mogąc znaleźć sobie wygodnej pozycji. Nareszcie około godziny 5:00 zasypiam. Ledwo zamykam oczy , dzwoni budzik. I kolejny dzień muszę zaczynać od wspomnień o Tobie.
|