Stała na moście. Na ich moście. Jego nie było. Stała sama. Zapaliła papierosa. Wróciły wspomnienia tych wszystkich chwil, gdy razem tu byli. Usłyszała TEN dzwonek w telefonie. Wypuszczając dym z ust odczytała sms'a o niego : 'Tęsknie ;* ' . Mimowolnie się uśmiechnęła. Uśmiechała się, bo miała tą zajebistą świadomość, że kocha, że kocha z odwzajemnieniem. Że znalazła swój cel w życiu, że znalazła jego. Wyrzuciła papierosa. W końcu obiecała że rzuci... Dla niego mogła by nawet przestać oddychać. Jeszcze raz się uśmiechnęła i ruszyła przed siebie, wiedząc i czując się po prostu.... szczęśliwa. | isabell_92
|