-Jasna cholera! Spóźnia się..! -pomyślała drepcząc w te i z powrotem w upale po chodniku. Czekała na tatę, miał po nią przyjechać po szkole i mieli zajechać po zakupy.Tego dnia miała dobry humor, w końcu zbliżają sie wakacje, w szkole wyszła na prostą.- za chwilę będę- usłyszała w telefonie odpowiedz taty na jej telefon. -ile mozna jechać..ta pogoda dała się we znaki, była cała mokra,żałowała, ze w taką pogodę ubrała czarną bluzkę, rozmyślając spojrzała przed siebie, z początku nie zwróciła uwagi na parę idącą z nad przeciwka, ale po chwili dostrzegła go... szedł z nią za rękę! Natychmiast odwróciła wzrok chamując łzy.. przecież jeszcze kilka miesięcy temu to ona szła z nim po tej samej ścieszcze.. To ona trzymała go za rękę..A dziś jedyne na co ją stać to odwrócic głowe, tak by nie dostrzegł jej łez..
|