Pytasz mnie jak sobie bez niego radzę . Jak zwykle odpowiadam Ci, że jest mi obojętny, że zawsze był. No przecież nie powiem Ci , że codziennie siedzę skulona na łóżku bezustannie płacząc. I nie powiem Ci też, że nie mogę bez niego wytrzymać, bo tak na prawdę sama nie rozumiem, jak jeden chłopak może mieć na mnie taki cholerny wpływ.
|