sen, każdy sen jest jak psychodza. ze wszystkim co do niej należy: pomieszaniem zmysłów, szaleństwem, absurdem. taka krótkotrwała psychoza.. nieszkodliwa, wprowadzana za zgodą i kończona z własnej woli, poprzez przebudzenie. oczyszczająca.. tak przynajmniej twierdził Freud. on się chyba na tym znał.
|