wróciłam jak zwykle w skowronkach ze szkoły, jeszcze tylko godzina i się z Nim spotkam. wbiegłam do swojego pokoju. rzuciłam plecak na łóżko. odwróciłam wzrok na szafkę. chciałam spojrzeć na nasze zdjęcie.. lecz, ramka była pusta. kto je zabrał?.. jak mógł? nabrałam obaw. wyjęłam z kieszeni komórkę i wybrałam Jego numer. nie odebrał. kurczę, co się dzieję? przebrałam się, odświeżyłam. wyszłam powoli na spotkanie. niestety, nie przyszedł. nie miałam już wątpliwości. żadnych. wybuchnęłam płaczem uświadamiając sobie prawdę. - odszedł.
|