C.D... -Prawie tak. Na szczęście księżniczka była na tyle rozsądna, że do niczego nie doszło. Książę wyszedł obrażony. -Wtedy czar prysnął i wreszcie obudziła się ta Twoja księżniczka? -Wcale nie, bo ona nadal Go kochała i wierzyła, że wróci. -Fantastyczna idiotka! I doczekała się w końcu? -Doczekała, ale nie tego czego pragnęła. Zobaczyła Go z inną. Już nie był księciem. Świat marzeń legł w gruzach, a jednak nadal Go kochała. -Lubię słuchać jak ludzie komplikują sobie życie. Co było dalej? -Dalej był smutek. Minęła wiosna, przyszło lato oszałamiające kolorami i słońcem, pełne zabaw i radości. Wielu młodych ludzi przewijało się przez zamkowe sale, ale ona chciała mieć przy sobie tylko księcia. Łzy i rozpacz przyszły z jesienną szarugą. Wszyscy już zapomnieli o tym, że kiedyś był przy Niej książę, tylko ona nie mogła o Nim zapomnieć. -To już koniec? -Chyba tak, chociaż można by ciągnąć tę historią dalej, bo ona wciąż ma masę kłopotów i smutków, a Jej niebieskie oczy są pełne łez.
|