lubiąca zaklinać pozory, udawać że go nie słyszy, śmiać sie na jego widok, usuwać każdą wiądomość od niego, nawet nieodczytaną, śmiać sie z intryg kumpeli że zawaliłam, że jest najlepszy na świecie!
tak naprawde to zawsze potem myślałam przecież i tak słyszałam co do mnie muwił, znam jego ruchy ustami na pamięć, przecież to nie wybuch śmiechu, tylko płaczu podobnego do śmiechu, każda wiadomość przecież była w koszu, intrygi dziewczyn, na zawsze będą prawdziwe. -,
ale nic nie zmieni mojego pieprzonego honoru, przecież ja nie odezwe się pierwsza!
no własnie -,
|