przychodzisz do mnie. po raz kolejny widzisz mnie w takim stanie, w jakim nikt nie powinien mnie widzieć. ale ty nadal tu jesteś, nie przeszkadza ci moja uroda [a właściwie jej brak ] . nigdzie sobie nie idziesz, a nawet jeżeli.. to zawsze wracasz. siedzimy sobie. patrzysz na mnie jak na idiotkę, ja patrze na ciebie jak na kretyna. ale jest dobrze, wiesz? lubię tę naszą inność. żadne jebane love story !
|