Zielone oczy spoglądały delikatnie na złotą poświatę, która okrywała zmarznięte po mroźnej nocy, korony drzew. Posiadaczka tychże oczu, niepewnie stąpała po ścieżce wysypanej małymi kolorowymi karteczkami. Owe karteczki przyklejały się do jej ciała, i cicho szeleściły w głowie. Bladymi rękoma dziewczynka ujęła jedną z karteczek na której napisane było `wiesz gwiazdeczko, jak to boli...`, delikatnie ją odłożyła i sięgnęła po następną `jak to jest że zawsze świecicie tak pięknie, dla kogo?`.
Dziewczynka zdziwiona ich treścią nie zauważyła iż zboczyła z głównej ścieżki, a znalazła się na tęczowej powłoczce, z której dalej odpłynęła chmurką. Czemu tak na prawdę jej to nie zdziwiło? Nikt tego nie wie. Jednak w miejscu w którym to się wydarzyło jeszcze co niektórzy ludzie opowiadają opowieść, o królowej gwiazd i słowach, które szumią niejednokrotnie w głowach ludzi. Tak jak te, które zostały zapisane na karteczkach. >> oczywiście moje.dziękuję wam za miłe komentarze ;*
|