wstała otwierając na oścież okno, wzięła do ręki kubek już zimnej kawy zrobionej koło 2 w nocy. zapaliła papierosa, dusząc się w głębi swoimi emocjami. zapatrzyła się w przechodzącą zakochaną parę . na ogół pewnie by poszła w żałosny płacz i siedziała cały dzień zamknięta w pokoju. wypuściła powoli dym nikotynowy i pełna dumy powiedziała sobie : dość mała. wystarczy.
|