Nie wiem czy jeszcze pamiętasz ale dostałam kiedyś od Ciebie misia... nie wyrzuciłam go. Wtulam się w niego każdego wieczoru myśląc, że to chociaż trochę mnie uspokoi. Ale to nie pomaga... Zalewam się łzami i zasypiam z mocnym bólem głowy i opuchniętymi powiekami ale kiedy już zasnę staję się najszczęśliwszą osobą na świecie. Czuje jak znów mnie przytulasz, szepczesz do ucha kocham Cię... Patrzysz prosto w moje oczy a mnie przechodzi znowu dreszcz tych emocji które towarzyszyły mi przy każdym naszym pocałunku. Jednak nagle się budzę i znowu widzę tylko tego misia.../ knockknock
|