czuje jakbym osiągnęła niebo... a najciekawsze jest to, że mając je przez tyle lat tuż obok siebie żyłam w tej niewiedzy, że ono nie istnieje... jak sarkastycznie potraktował mnie los... co i tak nie zmienia faktu, że dopiero teraz poznałam Twój synkretyzm- łączysz w sobie Niebo i Piekło... Radość i Smutek... Ukojeni i Ból... Śmiech i Łzy... przede wszystkim Mnie i Ciebie... i Takiego Cię Kocham... mój synkretyczny ukochany... ;*
|