Brak. Zapachu cytryny albo czyichś oczu. Znajomego głosu, kiedy podnosisz słuchawkę, czegoś czego się nigdy nie otrzymało, choć zostało obiecane. I wszystkich spojrzeń znad niewypitych filiżanek kawy. Świat jest słodki. Mamy buntowników ateistów i słońce jak z kiepskiego landszaftu. Sprzedajemy się za 7.99 wszyscy mamy depresje i radośnie podcinamy sobie żyły zardzewiałą żyletką. //
uiosiko
|