Obudziła się wyspana, w końcu spokojnie przespała całą noc,czuła jakiś wewnętrzny spokój i dzięki temu miała dobry humor i wydawać by się mogło, ze nic nie jest w stanie go zepsuć..Ale wystarczyło wyjść z lekcji na przerwę, aby cały jej spokój gdzieś tam daleko odpłynął.. Zobaczyła ją... Siedziała na kolanach chłopaka, którego ona kocha.. który jeszcze kilka tygodni temu zapewniał ją jak bardzo mu na niej zależy...W końcu dostrzegł ją.. Mogłaby przysiąc, ze patrzał na nią tak jak tego dnia, gdy po raz pierwszy ją pocałował.. a może jej się tylko zdawało..Ale ona tylko przeszła z podniesioną głową, tak aby nie dać mu satysfakcji jak bardzo ją to boli.. lecz gdy odeszła łzy poleciały po jej policzku strumieniem..
|