Stąpaliśmy razem po trawie, na której jeszcze były krople rosy. Zmierzaliśmy do naszego azylu,miejsca, które jest dostępne tylko dla nas. Ale gdy dotarliśmy na miejsce, zastaliśmy pustkę.Zastanawiałam się,czemu tak jest. Wtedy Ty powiedziałeś :-Żegnaj. I zrozumiałam,że azyl już nigdy nie będzie istniał, bo już nigdy nie będzie NAS...
|