Stała z parasolem w ręce, w który mocno uderzały krople ulewy. wyciągnęła dłoń przed siebie, tak, że woda moczyła jej palce, a później spływała na ziemię. przemoczone buty, ciążyły jej stopy. a ona, nie zwracając uwagi na nic, stała tak, przypominając sobie chwile, gdy to on trzymał parasol.
|