po jakimś czasie na tyle przywykłam do tego, że możesz mnie przytulać, całować, że nie wywoływało to we mnie takich emocji jak na początku. stało się nieodłączną częścią codzienności. wtem pewnego dnia - odebrałam to sobie. sama. bez niczyjej pomocy. podczas rozmowy z Tobą powiedziałam, że to koniec. nie sądzisz, że to było dziwne, inne? że normalnie nie byłoby mnie na coś takiego stać? że Cię do jasnej cholery kochałam? więc, czemu mnie nie powstrzymałeś? czy tak trudno było złapać za rękę i cicho poprosić, żebym została?
|