Nagle powróciłam do rzeczywistości. Przecież nie jesteś mój...Usiadłam na schodach. Wyciągnęłam z torebki papierosa. Łzy płynęły mi po policzkach niczym deszcz. Byłam wściekła na siebie, że kocham takiego palanta, z którym związek nie miałby przyszłości... ;((
K ;*
|