idąc deszczowego wieczoru przez ciemną ulicę kiedy wiatr delikatnie rozwiewa moje włosy przypominam sobie nasze najpiękniejsze momenty. Odpalam papierosa i zaciągam się aby powstrzymać łzy. Nie płaczę ze wzruszenia. To są łzy rozpaczy. Rozpaczy nad tym, że to wszystko minęło. że szczęście o które tyle prosiłam Boga opuściło mnie. A mnie pozostały tylko wspomnienia którymi dławię się każdego dnia.
|