pogłaskał mnie po głowie.
- obiecaj, że już nigdy mnie
nie zostawisz. - szepnęłam bezradnie, patrząc na Niego z nadzieją.
- nie obiecam. nie chcę złamać łamać danej Ci obietnicy. - odparł.
- czyli, że.. zamierzasz mnie.. zostawić?- spytałam ze łzami w oczach.
- nie, kochanie.
po prostu nie wiem czy potrafię być Ci wierny całą wieczność.
nie obiecuję, że Cię nie zostawię. obiecuj jednak,
że się postaram. - powiedział i nareszcie na mnie spojrzał.
- nie smuć Cię już. - dodał i delikatnie pocałował moje włosy.
|