Tak naprawdę to powinnaś dzisiaj czytać mój testament
Zamknęłam oczy choć nie byłam śpiąca
Nie dam się przyłapać po stronie przegrywających
To jest proceder tu gdzie ręce brudzisz
Obraziłeś mnie przez sen to przeprosisz gdy się zbudzisz
Parszywy los jemu chcesz ubliżyć
On, nikt inny znowu stawia na nas krzyżyk.
Czy chcesz czy nie robisz krok i w to wchodzisz
Właśnie nadszedł czas żeby z prawdą się pogodzić
Głęboki oddech, stajesz na krawędzi
|