Podbiegam do niego z płaczem, wtulam się w rękaw ulubionej bluzy, on czule głaska mnie po głowie pytając: komu dokopać kochanie? Posyła mi jeden ze swoich najcudowniejszych uśmiechów, który mówi 'będzie dobrze, damy rade' . A później, żeby poprawić mi humor lekko gryzie w ucho, ja wybucham śmiechem, a potem robię obrażoną minę. Wtedy on odchodzi, wie, że za nim pobiegnę. Kiedy słyszy moje kroki, odwraca się, bierze mnie na ręce i kręci się wokoło, głośno krzycząc: Kocham Cię Maleńka!/ żeby nie bylo, początek ukradłam od abstracion xp
|