Chwycił dziewczynę za rękę, recytując jej równocześnie cały swój repertuar zalotnika, przysięgając, że widywał ją w snach, że szukał jej całe życie, że nie może pozwolić jej odejść, że jest mu przeznaczona. Mógł sobie to wszystko darować, bo dziewczyna i tak nie zrozumiała znaczenia jego słów. Uwiódł ją sam ton głosu mężczyzny.
|