-Nie potrafię wyrazić tego, jak okropnie cię nienawidzę! Jak bardzo chciałabym cię nienawidzić!
Opadłam, pozwalając złości znaleźć ujście. Ułożyłam głowę na jego klatce piersiowej, słuchając gwałtownego bicia jego serca.
-Jak bardzo chciałabym!- westchnęłam, nie wierząc w to, co się dzieje.
-Ja też,ja też- mruknął pod nosem coś, czego nie usłyszałam
|