Obraz stoi przed oczami
Nie potrafię oddychać ustami, wiesz mnie zatyka.
Tracę głos jak dławiący gardło but
Los wspomnień mroczna moc
Gdzie dziś marzenia nasze są?
Blizny po szczęściu, oko zaszło mgłą,
Mamy bezwietrzny wieczór
Cisza krzyczy szeptem, którego nikt nie umie słyszeć.
Uciec od tego i nie wrócić
Kłopoty, zamknąć oczy, zniknąć w nocy
Uśmiech przez łzy to nic nie zmieni..
Niczego nie da się naprawić, wyjaśnić, wymienić.
Naszych problemów nie rozwiąże już telefon
Kolejny raz w ścianę uderzam pięścią..
|