i siedząc na balkonie, o drugiej nad ranem wmawiała sobie ,że już go nie kocha. nawet nie ma już gwiazd na niebie, które razem oglądali każdej nocy. zwątpiła w to już następnej nocy. wystarczyło to ,ze weszła na taras zaraz po północy, ujrzała mnóstwo gwiazd i duży wóź nad swoim balkonem./slowemnieogarniesz
|