Już rok.
Dokładnie rok bez Ciebie.
Bez Twoich ust, nosa, dłoni. Bez Twojego śmiechu i bez tego głosu. Pierwszego po obudzeniu się i ostatniego przed zaśnięciem.
Do tej pory robię dwie kawy. Czasem z przyzwyczajenia. Czasem celowo.
Znam na pamięć każdą naszą piosenkę.
Minęło równe 365 dni. 365 dni myślenia o Tobie... I nie jestem smutna. Jestem szczęśliwa, bo wiem, że Ty jesteś szczęśliwy.
Kocham Cię, wiesz?
|