Tak bardzo chcę życ, by móc umrzeć.
Tak bardzo chcę być silna w swojej słabości.
Nie chcę wylewać już łez, nie chcę ranić siebie,
Nie pozwolę by ktoś ranił mnie.
A jednak wciąż wystawiam się jak najłatwiejszy cel.
Chcę odejść krętą ścieżką, tonąc w słońcu
Nie chcę gwiazd, nie chcę księżyca.
Nie chcę się odwracać, bo idę do krainy życia.
|