A kiedy wspomnienia straciły swą moc i nie dopadają nas sto razy w ciągu godziny - sami je prowokujemy. Szukamy tych miejsc, zamieniamy księdza, autobus, zatłoczoną ulice, klasę, a nawet rodziców! Wypędzamy wszystkich ze świata rzeczywistego i wykorzystujemy jak pionki, w świecie marzeń.
|