Ona zatapia ból łzami, tak krzywdzi Ją...
Zapomnij! On jest z tych drani!
Chwiejnym krokiem, ciche przepraszam,
by znów zaszyć się w blokach...
Wybaczała, choć walił się Jej świat,
prezentem uderzenia, już nie róży kwiat...
Czy naprawdę zapomniał ile Ich łączyło?
Odeszła, wiedząc, że się nie zmieni,
uciekła, z nadzieją, że zły los się odmieni....
|