to miał być piękny dzień.. było słonecznie, poszliśmy do parku bo przecież miałeś mi coś ważnego do powiedzenia , ja zafascynowana przyszłam co do minuty. Nagle zaczeło padac, a po chwili rozpętała się ogromna burza.... Ja w przemoczonych trampkach stałam koło ławki na której pierwszy raz mnie pocałowałeś i czekałam na Ciebie. Przyszłeś.! Wziałeś na ręce postawiłeś na ławce i przytuliłes jak nigdy dotąd jakby to miało być ostatnie przytulenie.! Nie zdawało mi się.Po chwili powiedziałes " Przepraszam za wszystko , byłaś i jesteś i będziesz najważniejsza , ale teraz to kończę. Znajdziesz lepszego , zasługujesz na lepszego.!" I po tych słowach odszedłeś. A ja siedziałam na ławce, i nie mogłam wypowiedzieć słowa, włosy kręciły mi się na wszystkie strony od deszczu, moje trampki były doszczętnie przemoczone, ale ja siedziałam dalej. I zastanawiałam się co takiego popełniłam. :(
|