W lustrzanym odbiciu widzę kogoś kto przypomina mi dziewczynę, uśmiechniętą, wesołą. To ja? Nie możliwe, przecież ja jestem zupełnie inna, potrzebuje kogoś kto mnie przytuli i powie: Nie smutaj się, ja ciebie kocham. To takie banalne, a może dać tyle szczęścia...
|