no i co ja mam robić? brnę w to wszystko, dalej, i dalej, i dalej. i wciąż czekam. raz słodko, raz gorzko. i tak w kółko. wciąż jakieś braki, niedosyt. wciąż mało. nie wszystko na raz, ja wiem, ale ile można, do jasnej cholery? czekam. i czekam. i czekam. i niby nic się nie dzieje, i nadal czekam. bezmyślnie wpatruję się we wskazówki zegara, które powoli, niespiesznie przeskakują do przodu. jedna sekunda. druga sekunda. trzynasta sekunda. sześćdziesiąta sekunda. i od nowa. pierwsza. druga. dziewiąta... sześćdziesiąta.
|