"Zza jego pleców ktoś wyciąga broń i celuje
Pada seria strzałów lecą ołowiane kule
Przebijają koszulę, rozrywają skórę
Ból ścina z nóg to go paraliżuje
Krew się rozbryzguje bezwładnie pada na furę
Gdy na plecach ląduje wodzi zamglonym wzrokiem
Stukot kół uderza w jego uszy to krok za krokiem
Zbliża się śmierć z wymierzonym wyrokiem"
|