-... a wtedy on objął mnie tak czule jak nie obejmował żadnej z tych pustych panienek wzdychających do niego. a potem złożył na moich wargach najwspanialszy z pocałunków, który od tej pory zarezerwowany był tylko dla mnie. i jakby tego było mało... -heej! królewno, zejdź na ziemię! - dobra. przecież pomarzyć zawsze można, no nie?
|