jak droga maskotka na wystawie sklepu z zabawkami. każdy dotyka, przytula, ściska ubrudzonymi rękoma z nadzieją na to, że stanę się ich własnością. ale po latach takich praktyk futerko stało się przybrudzone, a uszko zwisa trzymając się delikatnie na ostatniej nitce. lądując na śmietniku stałam się towarzyszem bezdomnego w podartej koszuli.
on jedyny obdarował uczuciem me polepione z brudu futerko. gdy odwzajemniłam jego uczucie zrozumiałam, że
miłość nie ma ceny.
|