W labiryncie życia próbuje znaleźć właściwą drogę.
Prowadź mnie Panie, chcę wreszcie żyć godnie.
Fałszywe ścieżki standardem na mej drodze jak i te kurwy które podstawiają mi nogę.
Za swoje grzechy będę pokutować, wyjdę naprzeciw, klęknę bez słowa.
Błądze jak każdy, jestem tylko człowiekiem, wybacz mi Panie zanim zamknę powieki...
|