paląc papierosa przez okno myślę sobie, dlaczego, gdy widzieliśmy się po raz ostatni dałeś mi niezapominajkę . nie mogąc wytrzymać, łapiąc Cię na szkolnym korytarzu zapytałam. odpowiedziałeś, że nie wiedziałeś, że ten kwiat się tak nazywa, i że to był najzwyczajniejszy miły gest. ze łzami w oczach powiedziałam, że moje nadzieje poszły się pierdolić . i odeszłam.
następnego dnia napisałeś do mnie sms'a .. z pytaniem o jakie nadzieje mi chodziło .
wierzyłam, że podarowałeś mi ją ze względu na to, że chciałeś bym o Tobie zapomniała.
odpowiedziałeś, że w takim razie mogłeś mi dać czarne chryzantemy ..
|