-Troszkę to mnie nie urządza. Więc słuchaj... Słuchaj i zrozum. Ja tam widziałam maleńką dziewczynkę, która siedziała w kąciku, niczym się nie bawiła, tylko tak się jakoś dziwnie kiwała.Zapytałam tej opiekunki dlaczego. i wiesz, dlaczego? -Nie. -Dlatego, że tam dzieci często się tak kiwają. To jest głód. Rafał, taki głód uczucia. Nikt ich nie przytula do siebie, nikt im nie mówi najpotrzebniejszych słów: mój skarbie, moja dziecinko, moje kochanie, czy ja wiem, jakich jeszcze? Takich zwyczajnych, które każde inne dziecko słyszy. Kiedy matka przytula dziecko, to tak się kołysze razem z nim. Siedzi i tak się kołysze, prawda? A tam, Rafał, dzieci kołyszą się same.
|