Narysowałam Cię na ścianie. Czy się udałeś, tego nie wiem. Jak wpadną goście zawsze da się zastawić sprytnie jakimś meblem. Teraz już mogę łatwo dotknąć, chwycić za rękę, pocałować. Pić razem kawę. Bardzo śmieszne. mam chore serce. Doszła głowa. I nie zależy już od Ciebie, jak długo będziesz, czy zostaniesz. Jeśli za bardzo czymś mnie wkurzysz, zamówię sobie malowanie.
|