Kim ty jesteś człowieku i na co czekasz?
Dlaczego zamykasz się sam w sobie i narzekasz?
Dlaczego uciekasz przed ludźmi, w kumulacji smutków?
Twoja mina to kamuflaż, czy masa skutków odbita?
Szukasz miłości, czy nocnego życia?
I tysiąca przyczyn żeby zostać nikim,
a może ty żeglujesz przez życie jak wiking?
Jesteś tajemniczy, nie jesteś głupi.
Kupując alkohol docelowo chciałbyś spokój kupić.
Chciałbyś się nie kłócić ze swym sumieniem.
Nie wiesz czy masz podziękować czy rzucić kamieniem.
Rzucić to wszystko jak najdalej za siebie
i zapomnieć, nie skomleć, nie mieć wyrzutów,
zaakceptować taki świat, uciec od buntu.
Uciekając, nie przejmować się nikim i niczym.
Czy jest w ogóle ktoś kto na ciebie liczy??
Znowu milczysz i myślisz, że to bywa sposobem,
ale nie zawsze to milczenie bywa złotem.
Nie zawsze to milczenie przynosi efekt,
niejeden defekt można zwalczyć uśmiechem.
|