A ja żyję i myślę- przecież to logiczne.
Problemy liczne, życie przecież nie jest takie śliczne.
Czasem mam takie chwile, że nie wiem po co żyję.
Nie myśl tyle, mówię głośno do siebie.
Próbuję to zrobić, ale jak to zrobić nie wiem.
Boże ratuj, znów w potrzebie się modle,
choć wiem, że zachowuję się wobec ciebie podle.
Pakuje się pod kołdrę i znów zasnąć nie mogę.
Dziwne myśli w głowie, dziwne uczucie w sobie.
W połowie zwariowałam, nie mówię, że nie płakałam wtedy,
jak walił mi się świat niematerialny.
Sam w tyle, palący się bank pyłu.
Uspokoić się na chwilę, ile jeszcze takich myśli?
Kiedy znów ten zimny prysznic,
chcę zasnąć i niech mi się niebo przyśni.
|