- Obudź się, szybko! Obudź się, coś zobaczysz!- krzyczała Opiekunka podczas, gdy Mała przecierała zmęczone oczy.
- Co się stało? Czemu budzisz mnie, wyrywasz ze Snu?
- Widzisz to światełko?
- Tak, ale to zywkła lampka.
- A co się stanie, gdy ją zgaszę?
- Będzie...ciemno?
- Nie!- powiedziała stanowczo Opiekunka. -Sama się przekonaj... - i zgasiła światło...
- Zapal je! Ja nie chcę, żeby było ciemno!
- Właśnie, moja Mała... Człowiek dobry dąży do Jasności, do tego Światła, które gaszą ci Źli...
Żli zaś ciągle tkwią w Ciemnościach, bo w ich sercu Ogień już nigdy nie zapłonie...
|