Odnajduję metr po metrze siebie.
Fałsz goni za fałszem. Świat jak z komiksów sen z powiek spędza.
Nie ma tak , by coś działo się bez przyczyn.
Zbyt późno by zostać , zbyt wcześnie by mówić , że jest dobrze.
Łatwo się zgubić , gdzieś między marzeniami.
Otaczani szarymi problemami , osądzani pochopnie.
Po co płacz i skrucha ?
Wolność złap i nie daj się oszukać.
Niby każdy ma świadomość tego , jak jest na dnie.
Zobacz , świat jak z nas szydzi.
W każdym strach zmusza do modlitwy.
W obliczu śmierci nie ma sprytnych , nie ma odważnych.
Straszy brak uzyskania drugiej szansy.
|