- Przykro mi - powiedziała grubym głosem.
- Mnie tez jest przykro - Nie chcę Cie stracic - dodał, biorąc Ją za rękę. Jego głos obnizył sie niemal do szeptu. Widząc Jego żałosna minę, wzięła Go za ręke i ścisnęła, a potem niechętnie pusciła.
Znowu poczuła, że stają Jej w oczach łzy, i starała sie je powstrzymac.
- Ale nie chcesz mnie rózwniez zatrzymac. Prawda ?
Na to nie znalazł odpowiedzi.
|