...gdy uświadomiłam sobie jak wiele dla mnie znaczysz chciałam się odsunąć, nie wyszło. brnęłam dalej w coś co toczy się 10 miesięcy. jesteś moim rekordem bólotwórczym. myślisz że jestem szczęśliwa? że mój ironiczny uśmiech w stosunku do Ciebie był taki o. hop siup?! nie pojmiesz tego jak wiele cierpienia miałam w sobie gdy tak postępowałam, jak plułam sobie w brodę, jak się cieszyłam że Cię zobaczę i ile smutku miałam w sobie gdy odjeżdżałeś... tak teraz u Ciebie jest ona, u mnie jest on. i co z tego? skoro dalej brniemy w coś nieświadomie nawet nie wiem jak nazwać coś czego nie ma.boję się, że któregoś dnia powiesz mi że nigdy nic nie było. najbardziej mnie zastanawia to dlaczego oby dwoje wiemy że coś jest na rzeczy, dlaczego w Twojej krwi bulgocze zazdrość, w Twoich oczach widzę niechęć w stosunku do mnie i do niego gdy jestem z nim blisko, nie rozumiem Cię....
|