C.D. ..Pogrążona każdego dnia, przez swoją obojętność na jego błędy... Udająca, że on jest jej ideałem... Przez stracg nie przyznająca nikomu racji... Zamknieta w wiezieniu kłamst gubi się sama w ścieżkach swojego życia... choć ktoś stara się jej pomóc , ona nie widzi problemu...Lub nie chce widzieć... Z boku może wyglądać jakby, nie miala duszy... Ale ja ją znam... Wiem, że pogubiła sie sama w sobie... Zaślepiła ją chora gra zwana miłością... Dobrze oszukała jej kiedyś szczęśliwe serce... Zabrała radość , dała łzy tak bardzo zmieniajace ją... Ona z pragnieniem by być tylko z nim by trwać z nim wiecznie... Nie widząca jak to ją pogrąża... Jednak silna... Jeszcze kawałek nie zatrutej duszy w niej jest... Jeżeli będzie o niego walczyć to da jej siłę, siłe do życia... Uśmeich zawita na jej twarzy... wystarczy ,że uwierzy w siebie ... Ja w nią wierze... Bo wiem jaka naprawde jest...
|