Tego dnia obudziła sie z dziwnym niepokojem. Jak zwykle rano pisał, upewniał się czy aby na pewno się spotkają, a tym razem było inaczej, zednej wiadomości z jego strony... Pisała, dzwoniła i nic.. W końcu napisał: " Sorry, ale nie mogę dziś sie z Tobą spotkać..' nie podał powodu, po prostu zamilkł.. Kilka dni później spotkali się.. Było dobrze, jak dawniej, ale znów miała te swoje dziwne przeczucie.. tego dnia, nie wiedziała jeszcze, że to ich pożegnanie.. stwierdził, ze nie ma czasu na związki, ze nie mają juz o czym rozmawiać... Dziwne.. ze przed kilkoma dniami nie mogli nacieszyć się sobą i rozejść się każdy do swojego domu...
|